Bez tytułu
Komentarze: 1
Zimne krople deszczu rozbijają się o szyby, równie zimne krople spływają po jej bladych zimnych policzkach...została zbesztana z błotem zresztą po raz kolejny pozwoliła mu na to....To on ma ten przywilej bycia idealnym a ona nikim...zwykłym śmieciem nad którego uczuciami nie należy się zastanawiać...topi swoje smutki....chociaż raz chce zapomnieć na dłużej... chce być bezpieczna....jak małe dziecko chce się schować pod kołdrę i tkwić tam dopóki wszystko się nie ułoży...ma dosyć całego pierdolenia o głupotach ma dosyć całej tej iluzji...to wszystko się rozjebie niczym szklanka rzucona o ścianę...kwestia czasu tylko po co czekać aż ktoś pod nią podjedzie i oberwie niepotrzebnie....za którymś razem nie będzie chciała wrócić, zostanie w świecie marzeń...wszystko wspaniale zostało spierdolone zresztą chyba nigdy nie miała nadziei...że kiedykolwiek lepiej będzie...
Dodaj komentarz