Archiwum 28 sierpnia 2004


sie 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Wróciła...siedzi sama, z kieliszkiem wina z papierosem w dłoni...on gdzieś poszedł...reszta jak zwykle się nie interesuje...dziś się dowiedziała że wcale nie ma najgorzej...on ją kocha a przynajmniej  udaje...a tamta, znalazła sobie niby swoją miłość....a raczej swojego pana, który nie pozwala nigdzie się oddalić bez zgody...ze smyczy też zerwać się nie może...bo ją zabije...to jest dopiero ironia losu...przez niego studia rzuciła....stała się jego wierną służącą...co prawda gość ma niezłą kasę...ale ona nic z niej nie ma....co za ironia losu...

blue_sky : :
sie 28 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Ciało odmawia posłuszeństwa...jeszcze chwile musi wytrzymać, jeszcze kilka godzin...nikt się  nią nie przejmuje...ani jeden, ani drugi...ani rodzina... sama sobie musi radzić...nikt nie rozumie tego co się z nią dzieje a może nie chce rozumieć? Bo tak wygodniej...nie potrzebuje pomocy...sama sobie poradzi...może gorzej bez nich...ale da sobie rade....

blue_sky : :