Komentarze: 0
Wiatr ucichł, dziwne myśli mnie nachodzą....kilometry dzielą nas, coś się skończyło czuje to, zapalam papierosa...w mojej głowie już ktoś inny jest...wspomnienia męczą mnie....rozmowy z tobą też...szukam...tęsknię nie wiem za czym, nie wiem za kim może za samotnością? może za nicością...każdej nocy śni mi się on...zapadam się w jego ramionach...jest pięknie, dopóki nie zacznę spadać w dół, w przepaść nie mającą dna....budzę się każdego dnia, z wyrzutami sumienia....nie tak miało być, dlaczego on nie chce wskazać mi drogi, dlaczego nie chce mi pomóc, chce zapomnieć....chce zwątpić by mieć pretekst...chce odejść a może nie.... nawet nie wiem czego chce, w ciągu ostatnich kilku lat zamieniłam się w śmiecia nie mającego własnego zdania...dalsza perspektywa takiego życia, a raczej wegetacji mnie przeraża, tyle że nie potrafię tego zmienić, a ty nie chcesz wskazać mi drogi bądź ja jej nie widzę...