Najnowsze wpisy, strona 7


sie 22 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Cisza...zapadł zmrok,

W oddali słychać nadlatującego krwiopijcę...

Spragnionego życiodajnego napoju...

A oni są razem, razem a jednak osobno.

Cisza, zapadła niezręczna cisza,

Kto się odezwie, kto da znak.

Ona milczy, nic nie ma do powiedzenia,

W jej głowie kłębią się tysiące myśli...

Przeczuwała że tak będzie,

Zdradzona, wykorzystana, nie ufa nikomu,

Samej sobie też nie...

On otwiera usta: „wiesz ja chyba pojadę, tam oni, bo ona...”

Nieudolne tłumaczenie jednoznacznie wszystko stwierdzam,

Wiem, że mam rację, wiem, że przez ten cały czas..

Bycia razem, był gdzie indziej.

Zaciskam zęby :”Dobrzej, jedź jeśli chcesz...”

Nigdy więcej nie będziemy razem, zresztą

Nigdy nie byliśmy. On dobrze o tym wie.

Ale udaje...

A ona, ona tylko czasami płacze po cichutku,

W najodleglejszym kącie, tak by nikt nie widziała

Nigdy nie zaufa już, wdycha szary dym z papierosa,

Już lepiej ale tylko na chwile....

blue_sky : :
sie 21 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Ona dookoła zasnęły głębokim snem, tylko jeszcze w jej pokoju tli się nocna lampka....una jeszcze nie śpi, nie może spać...wino i papierosy nie pomagają, trawka tym bardziej...kiedyś było inaczej...nie radzi sobie z tym co już wie...targają nią ogromne wyrzuty sumienia...sama w domu...sama w życiu wszedzie sama , sama też ze swoimi problemami...

blue_sky : :
sie 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Sama pośród zielnych drzew...sama posórd wysokich drzew...nerwowo szukała drogi powrotnej...wykonywała co raz bardziej nerwowe ruchy...chciała na wolność..pomimo tego że była wolna..chciała więcej...tylko te drzewa ze wszystkich stron...a za nimi mrok...miotala się jak pijany zając...zdecydowanym krokiem skierowala się w strone mroku...najpierw mgla niczym kołdra oplatała jej zmarznięte ciało...ztapiała się dalej i dalej...w pewnym momencie ziemia osunęła suę, spadła..dpadała, uderzala o wystające skały....zginęła...wybrala złą drogę...

blue_sky : :
sie 20 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Jedli kolacje, uśmiechali się do siebie, ukradkiem rzucali spojrzenia pili wino...wiadomo było co będzie po kolacji, ale wszystko bardzo szybko się zmieniło...wystarczył jeden tel...jeden głupi tel...który wszystko zniszczył...i siedzi teraz sama, nie może zasnąć, pali jednego papierosa za drugim tonąc w papierosowym dymie wino też się już kończy a on? A on pojechał do jakiejś gówniary której zachciało się uciec z domu....a on stwierdził że musi jej pomóc...zachciało mu się znajomości z czata...to teraz niech pomaga...wiem że prędzej czy później coś złego się stanie to tylko kwestia czasu...dni może godzin a może minut...

blue_sky : :
sie 19 2004 Bez tytułu
Komentarze: 1

Zmęczona wszystkim co ją otacza upadła na zimną podłogę  w przedpokoju...zanurzyła się w kałuży krwi...będącej tuż obok...chciała zniknąć...chciała się gdzieś schować...chciała zapomnieć...tak bardzo chciała zacząć od nowa...ale to byłby  już kolejny raz...kiedy nie wyszło...ocknęła się...podniosła głowę...tusz spływał razem ze słonymi kropelkami tworząc czarne smugi na twarzy...zacisnęła zęby...wyciągnęła papierosy z torebki...kilka głębokich pociągnięć...szybkie przemyślenia...i szybkie rozwiązanie...wiele razy zaczynała od nowa, tym razem tego nie zrobi...będzie brnęła w to co zaczęła...mimo tego że robi się jej niedobrze widząc tych ludzi...mimo tego że mdleje na widok krwi...będzie nieszczęśliwa, dobrze że inni będą, zrobi z siebie męczennice...ale nie będzie o tym głośno mówiła , nie będzie się nikomu skarżyła tylko czasami coś napisze na blogu, żeby zapomnieć o tym co dookoła jej osoby się rozgrywa...

blue_sky : :